XXI wiek dla wielu ludzi to symbol olbrzymiego postępu w dziedzinie elektroniki, medycyny, chemii. To również wielki postęp w zakresie przepływu informacji. Ludzkość z olbrzymią łatwością zdobywa wiedzę w dziedzinach dotychczas mało znanych takich jak genetyka, fizyka kwantowa. Człowiek klonuje zwierzęta, a być może gdzieś już powstał sklonowany człowiek?! Wydaje się, że już tak wiele wiemy w tym czy innym obszarze nauki. Lecz gdy się rozejrzymy wokół siebie, często ogarnia nas otchłań niewiedzy. Dla mnie taką otchłanią niewiedzy jest oko. Tajemnicza, samostanowiąca komórka fotograficzna. Wiem jak jest zbudowana, że ma siatkówkę i tęczówkę. Wiem, że są tęczówki o różnym zabarwieniu, wiem, że na tych tęczówkach są różnego rodzaju punkciki i kropeczki, cienie i plamki kolorowe. Te właśnie znaki wywarły na mnie wielkie wrażenie i chęć poznania skąd one się tam biorą, czy mają znaczenie dla człowieka, a jeśli tak to jakie? Nastąpił niebywały postęp w sprzęcie medycznym służącym do diagnozy zdrowia. Cechuje się on bardzo dużą czułością, dokładnością w określaniu jak funkcjonuje dany układ organizmu, organ czy nawet pojedyncza komórka. Pracę lekarzom ułatwiają bardzo szybkie i specjalistyczne komputery, sondy, tomografy, rezonatory, USG, EEG, EKG. Lekarze przy użyciu tak wielkiej ilości sprzętu, ratują życie w coraz to trudniejszych przypadkach chorób, gdzie jeszcze kilka lat wcześniej nie byłoby możliwości udzielenia pomocy. W tak funkcjonującym świecie, dziwnym wydaje się fakt, że są ludzie, którzy widzą szansę na poznanie przyczyn swoich cierpień w metodzie diagnozy irydologicznej. Być może jest to podyktowane tym, że wraz ze wzrostem wiedzy o człowieku, o pracy poszczególnych układów, narządów rośnie ilość wiedzy. Lekarze muszą się specjalizować w konkretnych dziedzinach medycyny. Człowiek stał się w nawale tej wiedzy, tylko poszatkowanym na poszczególne działy ciałem. Człowiek przestał być istotą, która funkcjonuje bo ma współzależne od siebie organa. Współczesna medycyna zatraciła swoje pierwotne idee. „Primum non nocere” – po pierwsze nie szkodzić, dawno straciło swoje znaczenie. Współczesny lekarz bardzo rzadko zwraca uwagę na to, czy podany lek nie będzie szkodził pacjentowi. Pacjenci, którym medycyna klasyczna nie pomogła lub z innych przyczyn zatracili wiarę w jej skuteczność, poszukują pomocy w metodach niekonwencjonalnych. Pierwszym etapem do prawidłowego leczenia jest diagnoza.
TROCHĘ HISTORII Irydologia (nazwa pochodzi od imienia greckiej bogini tęczy – Iris) jest metodą stawiania diagnozy o ogólnym stanie organizmu na podstawie obserwacji tęczówki (kolorowej części oka). Pozwala na całkowitą ocenę stanu zdrowia i skłonności organizmu do zapadania na określone choroby. Irydodiagnostyka była już znana w starożytnym Egipcie. El Aks, kapłan Tutenchamona, opisał tę metodę diagnostyczną na dwóch papirusach o długości 50 m i szerokości 1,5 m każdy. Papirusy te odkryto w grobowcu Tutenchamona.Lektura owych papirusów ujawnia zdumiewający sposób fotografowania tęczówki przy pomocy specjalnych metalowych płytek, wykonanych z cynku lub niklu i pokrytych srebrzystą powłoką. Płytkę taką El Aks umieszczał w odległości 2 centymetrów od oka chorego, trzymał ją tak przez cztery minuty, następnie smarował jakąś cieczą i znowu unieruchamiał przed okiem na 30 sekund. Po takich zabiegach płytka poddawana była dodatkowej „obróbce”, a utrwalony na niej obraz tęczówki oka stawał się barwny. Te kolorowe fotografie na metalowych płytkach zachowały się po dzień dzisiejszy choć tajemnicą pozostały techniczne szczegóły wykonania kolorowej fotografii. Metoda diagnozy z tęczówki oka powoli rozprzestrzeniała się do Babiloni, Tybetu i Indochin. Stosowali ją z powodzeniem : Hipokrates, Paracelsus i Filostratos.W medycynie tybetańskiej i to już w czasach starożytnych, olbrzymie znaczenie dla postawienia prawidłowej diagnozy lekarskiej miał wygląd zewnętrzny chorego. Szczególnie skrupulatnie badano stan skóry, języka, wyraz oczu, kształt muszli usznych, ruch mięśni, sposób oddychania, skład oraz zapach flegmy i ekskrementów. Lekarze tybetańscy byli jednak zdania, że przede wszystkim oczy zawierają informację o wszystkich zaburzeniach wewnątrz organizmu. Uważano, na przykład, że oczy, które utraciły blask i zrobiły się zimne, sygnalizują ciężkie cierpienia. Tybetańscy kapłani – lekarze koncentrowali się szczególnie na wątrobie i jej „ekranie”, za jaki uważali oczy. Potrafili też na podstawie wyglądu tęczówki określić zmiany, wskazujące na zły stan poszczególnych narządów wewnętrznych. Te właśnie fragmenty tęczówki nazywali Tybetańczycy „oknami wiodącymi w głąb ciała”. Nowożytnym impulsem do podjęcia badań, było legendarne spotkanie budapesztańskiego lekarza Istvana Peczely, żyjącego w drugiej połowie dziewiętnastego wieku z sową. Sowa – symbol mądrości i tajemniczości okazała się przyczyną ciekawego odkrycia w dziedzinie medycyny. Legenda głosi, że jedenastoletni Peczely wędrując po lesie, natknął się na sowie gniazdo i usiłował zabrać zeń jajko. Sowa, która stanęła w obronie swego skarbu, wczepiła się szponami w rękę chłopca. W szamotaninie, jaka potem nastąpiła, Peczely złamał ponoć sowie łapę. Przypadek sprawił, że w tym samym momencie zaobserwował pojawienie się na tęczówce chorego ptaka pionowy pasek. Wydarzenie to wywarło na Peczelym takie wrażenie, że jako lekarz począł obserwować zmiany na tęczówkach oczu powierzonych mu pacjentów. Peczely wydał książkę pt. „Odkrycia w dziedzinie nauk przyrodniczych i terapeutyki”, w której analizuje swoje spostrzeżenia w dziedzinie irydodiagnostyki. Niezależnie i niemal równocześnie z Peczelym zręby irydodiagnostyki tworzył szwedzki pastor Liljequist.Mimo jego amatorskich badań jego spostrzeżenia ujęte w książce „Diagnoza na podstawie oka” o 284 stronach, stanowią doskonałe źródło wiedzy dla współczesnych badaczy tematu. W miarę rozwoju techniki a co za tym idzie rozwojem wiedzy w dziedzinach w których istotnym elementem badawczym jest odpowiedni sprzęt coraz więcej badaczy zajmowało się poznawaniem mechanizmów wywołujących objawy tęczówkowe. Pojawiły się liczne prace naukowe potwierdzające niezwykłą skuteczność irydodiagnostyki. Wspomnieć należy o takich pracach jak dwutomowe dzieło Schnabla, za które otrzymał nagrodę Londyńskiej Akademii Nauk, czy też doskonałą monografię Jensena, zatytułowaną „Nauka i praktyka irydologii”. W krajach byłego Związku Radzieckiego badania nad tęczówką oka prowadzone są w kilku ośrodkach naukowych: w Instytucie Klinicznej Medycyny Eksperymentalnej w Nowosybirsku, w Instytucie Fizyki w Baku, na Uniwersytecie Moskiewskim. Badacze rosyjscy, Welchowier i Romaszow, w swoich badaniach potwierdzili wszystkie odkryte wcześniej prawidłowości, uzupełnili je teorią tłumaczącą mechanizm pojawienia się zmian tęczówkowych jako odpowiedzi na procesy chorobowe. Obecnie w Anglii, Francji, Japonii, Kanadzie, Rosji, Niemczech i USA działa kilkadziesiąt samodzielnych instytutów zajmujących się irydologią. Wprowadzono ją również do programów nauczania wielu szkół medycznych na całym świecie. Organizuje się konferencje irydologiczne i seminaria dla lekarzy. Powołano także Międzynarodowe Stowarzyszenie Irydologów (FIA), Irydologia również w Polsce zdobywa coraz większe grono zwolenników, niestety funkcjonuje ona jedynie jako metoda alternatywna i raczej żaden „poważny” lekarz nie zdiagnozuje swojego pacjenta zaglądając mu w oczy. Podjęte kilka lat temu próby wprowadzenia nauczania irydodiagnostyki na uczelniach medycznych w kraju zakończyły się fiaskiem. Szkoda.